poniedziałek, 25 maja 2015

Wyzwanie #35 - Zadbane paznokcie

Mówi się, że dłonie są naszą wizytówką. A jeżeli tak, to moje ostatnio bardzo źle o mnie świadczyły. Zwłaszcza paznokcie, które ewidentnie się zbuntowały. Łamliwa, rozdwojona, krusząca się płytka. Zgrubiałe, zadzierające się skórki. W skrócie: obraz nędzy i rozpaczy. Na początku maja osiągnęły stan krytyczny, jakiego sobie nie przypominam wcześniej. Przyczyny? Trudno powiedzieć. Najprawdopodobniej jakieś niedobory w diecie, detergenty i niewystarczająca pielęgnacja dały się we znaki. Wstyd mi było, gdy ktoś miał moje dłonie w zasięgu wzroku, ale nie za bardzo miałam pomysł, jak temu zaradzić. Kupiłam jakąś odżywkę, ale wcześniejsze doświadczenia z tego typu produktami nie przekonywały mnie do jej stosowania. Zaczęłam łykać magnez, zamówiłam cynk, od czasu do czasu pomalowałam jakąś odżywką, która na drugi dzień potrafiła odprysnąć, wcierałam kremy.. Początkowo nie widziałam żadnych rezultatów. Przypomniałam sobie, że kiedyś czytałam w internecie o olejowaniu paznokci. I pierwsze efekty, mizerne bo mizerne, ale zaczęły się pojawiać po tym, jak zaczęłam wcierać w paznokcie oliwę i olej kokosowy. Niestety w połowie miesiąca wyrywane ósemki trochę pokrzyżowały mi plany. Co innego było na głowie, paznokcie zeszły na dalszy plan i zaniedbałam to, co się udało wypracować przez tych kilka dni przed zabiegiem.
Na szczęście jakoś się już po nim pozbierałam. Po tygodniu wyjętym z kalendarza powoli wracam do normalnego życia, planowania i obowiązków. Czas wrócić też do paznokci, które już zaczynały nieźle rokować. Od dziś wdrażam intensywny program smarowania kilka razy dziennie olejkami i łykania suplementów. Do skutku. Efekty po 1-2 miesiącach stosowania, jakie widziałam na blogach, zachęcają. Jeszcze nie zwątpiłam w to, że też mogę mieć ładne paznokcie. Teraz zostało przejść do czynów i o te paznokcie zawalczyć!

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Wyzwanie #34 - Porządki w domowej apteczce

Znów skaczę po tematach okołomedycznych i stanowczo za dużo czasu spędzam przeglądając fora, artykuły i blogi o tematyce zdrowotnej... Przyczyną jest gorsze ostatnio samopoczucie. Raz - myślę że to stres bo jest go ostatnio sporo. Dwa - podejrzewam, że mam niedobór jakichś witamin i minerałów. Pobrać przez kilka tygodni magnez czy inny zestaw witamin na pewno nie zaszkodzi. Przejrzę domową apteczkę, zobaczę co mam i ewentualnie udam się do apteki. A przy okazji zrobię przegląd wszystkich pozostałych leków, jakie nagromadziły się w szafkach. Część pewnie się przeterminowała i nadaje się do wyrzucenia. 
Takie drobne wyzwanko na ten tydzień, na chwilę oddechu.

niedziela, 12 kwietnia 2015

Przerwa w wyzwaniach

Tak się jakoś złożyło, że chwilowo mam mnóstwo wyzwań bieżących i nie w głowie mi wymyślanie dodatkowych. I bez tego tygodnie przelatują jeden za drugim jak wagony expresu przez stację w Pruszkowie.
Mimo, że udało się ostatnio zamknąć parę tematów, wciąż dużo się dzieje. Wielka kumulacja! W pracy gorący okres. Wrzesień coraz bliżej, więc siłą rzeczy kolejne etapy przygotowań. W międzyczasie nieuchronnie zbliża się koniec studiów, więc praca zaliczeniowa i przygotowanie do egzaminów końcowych. A na dokładkę ósemki, w związku z którymi jeszcze nie wiadomo co mnie czeka, ale przeczuwam że usuwanie, możliwe że wszystkich po kolei...
Do tego jeszcze wszelkie bieżące sprawy, relacje z bliskimi, regularna aktywność fizyczna, planowanie posiłków, i tak zbyt rzadkie spotkania ze znajomymi, sen,.. 

Dość powodów by odpuścić na jakiś czas wymyślanie nowych nawyków do wdrożenia. To jest ten czas, kiedy trzeba się skupić na bieżących zadaniach, spiąć pośladki i wykonać dobrze i bez zbędnych opóźnień to, co do mnie należy. Satysfakcja z kolejnych załatwionych spraw i ukończonych zadań - bezcenne.

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *