Nadszedł długo wyczekiwany urlop i świąteczny czas. Zapakowałam kota i siostrę do samochodu i przyjechałam do rodziców. Pomalutku przygotowujemy się do nadchodzących świąt.
Z tego wszystkiego straciłam poczucie czasu i przegapiłam niedzielę - dzień publikacji posta z nowym wyzwaniem na kolejny tydzień!
Kiedy jestem w rodzinnym domu często mam problem ze zmobilizowaniem się by gdzieś wyjść i mimo naprawdę korzystnych "okoliczności przyrody" potrafię kilka dni przesiedzieć w domu praktycznie nigdzie nie wychodząc.
Niezbyt to zdrowe, patrząc z perspektywy również niezbyt przyjemne. Dlatego wyzwanie na ten tydzień jest takie a nie inne - każdego dnia w tym tygodniu mam gdzieś się ruszyć - po zakupy, na spacer, do kościoła.. To nieistotne. Istotne, żeby tym razem nie zasiedzieć się w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz