niedziela, 7 grudnia 2014

Wyzwanie #18 - Codzienny detoks

Tydzień urodzinowy oficjalnie uważam za zamknięty. Było ciasto w pracy, byli goście na cieście u mnie, wybrałam prezent od rodziców i odebrałam na poczcie ten od babci, kupiłam sobie kilka drobiazgów, byłam z koleżanką na szarlotce i herbacie, wreszcie znalazłam czas na przetestowanie lampy do manicure hybrydowego mojej siostry a na dokładkę w sobotę była u mnie impreza :)
Ogólnie - super. Co prawda w niektóre dni ciężko było zdobyć się na wyjątkowość, codzienność dawała się we znaki, ale mimo wszystko starałam się każdego dnia o choćby najmniejszy akcent, coś miłego dla mnie samej. W przyszłym roku może też pokuszę się o takie wydłużone świętowanie :)
Niestety były też ciemne strony tego przeciągniętego świętowania. Słodycze, dużo słodyczy. I alkohol. Poczułam, że mój organizm ma trochę dość.Od jutra na szczęście znów ma szanse być w miarę normalnie, troszkę za tym zatęskniłam i chciałabym już przestać odczuwać skutki "trucizn" jakimi się raczyłam w ostatnich dniach, a których na co dzień raczej unikam (dużo cukru, dużo czekolady, alkohol, gluten i nabiał).
Codzienny detoks jest dziś szeroko opisywany na blogach, w prasie i w innych źródłach. Zamiast przeprowadzania rygorystycznych, obciążających organizm intensywnych kuracji zaleca się kilka prostych praktyk, które usprawnią detoks na co dzień bez obciążania organizmu, pomagając mu osiągnąć i utrzymać równowagę.
Kilka polecanych metod stosuję od dawna - piję dużo wody, zieloną herbatę, jem kaszę jaglaną, warzywa, przygotowuję czasem zielone koktajle, staram się pilnować, żeby spać odpowiednio długo.
Teraz postanowiłam przetestować 2 kolejne praktyki wspierające codzienny detoks organizmu. 
Po pierwsze - ciepła woda z cytryną wypijana na czczo. Chcę się przekonać, czy to naprawdę coś daje i jak ja się będę po tym czuła.
Po drugie - szorowanie szczotką na sucho przed porannym prysznicem. Równie chwalona i propagowana metoda. Nawet mam tą szczotkę, ale przeważnie nie chce mi się po nią sięgnąć. Plusem na pewno będzie rozgrzewające działanie takiego masażu. W zimne, ciemne i mgliste poranki będzie jak znalazł.

Wyzwanie z pozoru proste, wymaga tylko systematyczności. Tylko i aż - zmiana nawyków zaprogramowanych w porannym "autopilocie" nie jest taka prosta :)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *