niedziela, 11 stycznia 2015

Wyzwanie #23 - Szeroki uśmiech

Maraton pracowo-naukowy trwa. 17 dni pracy i zajęć na uczelni bez ani jednego dnia przerwy to dla mnie potężne wyzwanie. 5 za mną, wciąż mniej niż połowa...
Zmęczenie najbardziej daje się we znaki ze strony kręgosłupa i głowy. Koncentruję się na tym, żeby z powodu tego maratonu nie zaniedbywać obowiązków domowych i codziennych drobnych postanowień, ale z drugiej strony bardzo pilnuję czasu na odpoczynek i tego, żeby się wysypiać. Bez tego byłoby jeszcze ciężej. Ku mojej radości najbliższe 3 dni to niemalże odpoczynek w porównaniu z minionymi czterema. Bo czym jest 3x8 godzin w pracy w porównaniu z 2 dniami praca+zajęcia plus 2 dniami od rana do wieczora na uczelni? ;)
W tym natłoku zajęć włącza mi się czasem maruda. Fakt, że zapisywanie powodów do "wdzięczności" trochę pomaga. Ale tak sobie pomyślałam, że dorzucę do tego uśmiech. Są jakieś badania naukowe, które potwierdzają, że nawet sztuczny, wymuszony uśmiech korzystnie wpływa na samopoczucie. Toteż niezależnie od stanu ducha i zmęczenia będę starała się więcej uśmiechać. Może to trochę taka "dobra mina do złej gry". Ale może pomoże przetrwać ten ciężki czas?

Cóż.. Każdy dzień zbliża mnie do prawdziwego weekendu, który nastąpi już 24-25 stycznia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *