niedziela, 9 listopada 2014

Wyzwanie #14 - Tydzień sałatek

Tydzień bez narzekania zakończony. Tym razem wyzwanie z kategorii żywieniowej.

Tydzień bez narzekania nie należał do łatwych. Noc z piątku na sobotę była pierwszą w ciągu tygodnia, kiedy nie budziłam się kilka razy w nocy. Każdego dnia miałam wrażenie, że wstaję rano bardziej zmęczona niż byłam kładąc się spać. Możecie sobie wyobrazić moje samopoczucie w czwartek i piątek - po kilku z rzędu "zarwanych" nocach. Nie polecam. Mimo to dzielnie się trzymałam, prawie za każdym razem udało mi się powstrzymać przed "nie chce mi się" a nawet przekuć je na "szukam w sobie energii do..." :) Nie wiem co było przyczyną takich problemów ze snem - pełnia? Trochę stresu w pracy? Grunt, że już te braki częściowo nadrobiłam, a 2 dni weekendu wciąż przede mną! 
Ostatnio znów bardziej wnikliwie przyglądam się swojej diecie. Z jednej strony jestem zadowolona, bo odżywiam się dużo lepiej i dużo bardziej świadomie niż jeszcze rok, dwa czy trzy lata temu. Z drugiej - wciąż popełniam jakieś błędy - popadam w rutynę i mam wrażenie że na okrągło jem to samo albo bywam niekonsekwentna (co oczywiście zaraz odbija się na samopoczuciu - nigdy nie pomyślałabym że to AŻ TAK działa).
Obserwacja jaką mam z ostatniego czasu to to, że powinnam jeść więcej warzyw. Stąd wziął się pomysł wyzwania na najbliższy tydzień. Wyzwanie polega na tym, by w codziennym jadłospisie (na śniadanie lub kolację, ew. na obiad w wersji z kaszą, ryżem albo makaronem) znalazła się sałatka. Przy okazji jest szansa na wyszukanie i wypróbowanie nowych przepisów wykorzystujących nieznane wcześniej połączenia smaków, tak w ramach przełamywania rutyny.
Jasne - warzywa to nie tylko surówki i sałatki, można je przyrządzić na tysiąc sposobów - zupy, pasty, pasztety, leczo, zapiekanki,... Gotowane, duszone, pieczone, grillowane. Ja jednak tym razem pozostanę przy sałatkach - przygotowuje się je szybko co jest w moim odczuciu bardzo istotne. Poza tym łatwo przygotować jedną porcję sałatki, co w przypadku wielu innych dań nie jest już takie proste. No i surowe warzywa nie są poddawane obróbce termicznej więc nie tracą cennych witamin i minerałów. A jeśli trafię na jakiś wyjątkowo ciekawy przepis (albo sama go opracuję ;)) na pewno się podzielę.

Aktualizacja: Wyzwanie zakończone sukcesem, a wrażeniami dzielę się w osobnym poście. Polecam i zachęcam do podjęcia tego pysznego wyzwania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *